Kupiłem te opony za sprawą świetnych opinii w internecie (na około 150 przeczytanych, może z 2 były negatywne) W chwili obecnej moja ocena nie jest może najdokładniejsza, gdyż zrobiłem na nich może mniej niż 1000 km. Jednak pierwsze spostrzeżenia już mam i szczerze nie były one najmilsze. Przesiadłem się z opon Toyo Proxes TR1 o bardzo agresywnym bieżniku, które gdy były nowe trzymały się drogi jak oszalałe (205/45 R17). Auto w zakrętach szło jak przyklejone, jednak na dziurach z zębów wypadały plomby (wiadomo coś kosztem czegoś). Kiedy natomiast przesiadłem się na Uniroyal Rainsport 3 (215/45 R17 wzmocniona z indeksem prędkości Y) auto zaczęło jakby pływać. Jest to odczuwalne w szczególności przy szybkich skrętach kierownicą (np. przy omijaniu późno zauważonych dziur). Opona co prawda jedzie tam gdzie się chce, ale w momencie gdy samochód wraca po takim manewrze na swój pierwotny tor jazdy - czuć charakterystyczne bujanie (pomimo, że mam nisko zawieszony samochód z dość twardym zawieszeniem). Początkowo myślałem, że to kwestia złego napompowania, jednak po dostosowaniu ciśnienia do opon problem nie zniknął. Później dałem oponie jeszcze trochę czasu, żeby się ułożyła, przynajmniej te 500 km. Teraz ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy może trochę się poprawiło, czy ja się po prostu przyzwyczaiłem. Jednakże na zakrętach dalej czuję to dziwne pływanie, niby opona trzyma się asfaltu i nigdy jeszcze nie straciła przyczepności, ale jakoś nie mogę jej w pełni zaufać na szybkich łukach. Moje spostrzeżenie - bieżnik jest bardzo wysoki i miękki - stąd zapewne jego ugięcia na zakrętach i to bujanie. Może gdy ten po sezonie troszkę się przytrze, to opona zrobi się stabilniejsza. Ojciec posiada w swoim samochodzie takie same, tylko rozmiar 225/45 R18 i tak nie buja, ale niestety nie jest to też łatwo stwierdzić, gdyż w porównaniu do mojego samochodu ma dużo bardziej miękkie zawieszenie (aczkolwiek przy dotknięciu bieżnika faktycznie po jednym sezonie wydaje się on twardszy, niż u mnie).
Oczywiście zdawałem sobie sprawę, że nie ma opony do wszystkiego, tj do szybkiej jazdy (a mam raczej ciężką stopę), która jednocześnie byłaby świetna w deszczu a przy tym ekonomiczna i cicha. Jednak troszkę mnie to bujanie zniechęciło.
Niestety nie zdarzyło mi się jeszcze jechać w takim naprawdę ulewnym deszczu, gdzie opona mogłaby rozwinąć swoje skrzydła. Jechałem natomiast po mokrej nawierzchni przy normalnie padającym deszczyku i faktycznie opona spisywała się dobrze (napęd na przód, a przy ciasnych zakrętach nie płużył).
Opona w porównaniu do Toyo jest na pewno cichsza. Jechałem na autostradzie (oczywiście bez ograniczeń prędkości) z ciągłą prędkością 170-180 km/h i nie trzeba było pogłaśniać muzyki, normalnie można też rozmawiać. Nawet przy prędkości ok 220 km/h na prostej była stabilna i w miarę cicha (a nie mam super wyciszonego samochodu).
Żebym mnie nikt nie zrozumiał źle. To jest dobra opona, ale chyba nieodpowiednio dobrana pod moje oczekiwania i styl jazdy. Dla kogoś spokojnego za kółkiem będzie idealna. Mi też do codziennej jazdy posłuży, chociaż wiem, że na tor się z nią nie wybiorę :). Dla pełnego spectrum odczuć chciałbym ją jeszcze tylko przetestować podczas prawdziwej ulewy i jeśli się sprawdzi, to może przymknę oko na to pływanie.
Przestrzegam tylko właścicieli sztywniejszych samochodów, możecie odczuwać to samo co ja.