Do tej pory jeździłem na oponach Michelin i postanowiłem wypróbować inne i też trochę przyoszczędzić no i niestety słabo to wyszło, także mam porównanie jednych do drugich obie klasy premium. Produkcja luty, Węgry, także bardzo świeże, z przed miesiąca. Jedyny plus tej opony to ze jest cicha i ma lekkie opory toczenia. Teraz minusy: słaba przyczepność na suchej a na mokrej tragedia. Na Michelinach zdarzyło mi się gwałtownie hamować i wtedy aż pasy przytrzymały, teraz wychodzi mi pieszy i na suchej nawierzchni włącza mi się abs bo opona nie trzyma się asfaltu - trochę mocniejsze hamowanie ale to nie było gwałtowne. Potestowałem jej zachowanie na pustej suchej drodze no i słabo się trzyma - na Michelinach można powiedzieć że auto stawało w miejscu. Na mokrej nawierzchni to już masakra, delikatnie trzeba ruszać bo inaczej koła się kręcą - bardzo łatwo je zerwać, a hamowanie na mokrej to tak samo jak na zimowkach na śniegu. Dla mnie te opony to klasa budżetowa, to nie jest premium. I jeszcze zapach tych opon jest tak intensywny, że po 2 tygodniach użytkowania czuć je z kilku metrów od auta - kiedyś jak kupiłem jakąś chińszczyznę do taczki ogrodowej to taki sam był zapach. Gdy była możliwość to bym je oddał. Ponadto nie wiem czy to jest ważne czy też nie ale po złożeniu tych opon na felgi i stawiając je obok siebie, żadna nie stała pionowo - każda pod innym kątem lekko pochylona. Widziałem komentarze, że te opony kleją się do asfaltu - ja tego nie potwierdzam, chyba że ktoś poprzednie miał naprawdę bardzo śliskie, to może teraz ma takie wrażenie, a może w innym rozmiarze zachowują się inaczej. Ja porównałem je do Michelin Primacy, obie ten sam rozmiar 215/50 R17 i te Vredestein są po prostu słabe, tzn śliskie, nie trzymają się nawierzchni.