DOT ma znaczenie…
Szczególnie przy zakupie opon używanych. Dlaczego akurat używanych zapytacie? I czy dotyczy to opon nowych? Na jedno i drugie pytanie zaraz Wam odpowiem, ale zacznijmy od początku.
Czym jest opona nowa? Według normy PN-C94300-7 jest to opona do 3 lat od daty produkcji, umownie przyjmuje się również, że opony powinno się użytkować przez około 10 lat, bo przez tyle czasu zachowują swoje właściwości.
Co wpływa na starzenie się ogumienia? Szereg czynników fizykochemicznych. Skomplikowane sformułowanie, nie mówiące nam nic. Bardziej po ludzku.
Na starzenie się opon w szczególności wpływają takie czynniki jak:
- Światło
- Ułożenie
- Temperatura
- Wilgoć
- Otoczenie
- Ciśnienie
Co to oznacza w praktyce dla opon z fabryki, a co dla opon już używanych? Wyjaśniam.
Optymalne warunki magazynowania opon, to takie, gdzie opona nie ma styczności z promieniowaniem UV. Wpływa to w dużej mierze na parcenie.
Ułożenie opony na magazynie ma wpływa na jej „naturalne” kształty, źle układana opona może się odkształcić i nawet nowy towar nie będzie się nadawał do wyważenia.
Temperatura oraz wilgotność w większej mierze wpływają na sama mieszankę, to właśnie z tego powodu opony mogą twardnieć i szybciej tracić swoje właściwości.
Otoczenie. Czy wiecie, że przez kontakt z asfaltem opona starzeje się szybciej? Opony są bardzo podatne na np.: oleje, które w niewielkich ilościach znajdują się w asfalcie, ale to wystarcza.
Ogumienie jest również podatne na ozon, który jest wydzielany przez sprzęty elektryczne.
Samo ciśnienie ma ogromny wpływ na szybkość starzenia, gdy jeździmy na złym ten proces jest jeszcze bardziej przyspieszony. Natomiast sama obecność ciśnienia w oponie działa nie korzystnie na jej starzenie. Jest poddawana naprężeniu zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz, guma niejako musi „pracować” non-stop.
Długie magazynowanie
Wiecie ile z tych czynników na magazynie nie występuje lub jest ograniczone do minimum?
To właśnie, z tego powodu DOT używanych opon jest ważniejszy- ten przyspieszony proces starzenia już się rozpoczął. Opona, która leży na magazynie producenta, hurtowni czy sklepów z odpowiednim magazynem ma ograniczony proces starzenia do minimum. Nie twierdzę, że się nie starzeje, ale robi to bardzo powoli.
Nie jest napromieniowywana światłem UV, układana jest w taki sposób, aby odkształcenia były praktycznie niemożliwe. Temperatura oraz wilgoć są stałe. Nie trzyma się ich w pobliżu żadnych urządzeń ani produktów smarnych.
Co oczywiste, nie są napompowane. Ile wolniej przebiega proces starzenia opony? Wylicza się, że około 17 razy. Dlaczego tyle? Już mówię. Wg badań przeprowadzonych przez Tire Society, potwierdzonych w międzyczasie przez wiele organizacji, w tym dość nie dawno przez PZPO; 1 rok magazynowania odpowiada 3 tygodniom jeżdżenia z optymalnym ciśnieniem. Jeszcze gorzej jest jeśli jeździmy ze złym ciśnieniem, wtedy tydzień naszej jazdy to właśnie ten rok magazynowania.
Pomijając tak długo trwający proces, producenci również zabezpieczają swoje opony specjalnymi środkami spowalniającymi to starzenie jeszcze bardziej.
Ten proces magazynowania można porównać do trzymania produktów spożywczych w lodówce- czyli w optymalnym środowisku. Jeśli wyciągniemy taki produkt na szafkę jest bardzo prawdopodobne, że zepsuje się szybciej i tutaj mówimy o źle przechowywanym towarze. Ale co jeśli otworzymy jakiś produkt spożywczy i nawet schowamy do lodówki? Dokładnie, przyspieszymy jego proces psucia, tutaj właśnie mówimy o zakupie używanych opon.
Ostatni już przykład, otwórzmy ten rzeczony produkt i zostawmy na szafce… Na drugi dzień może się już nie nadawać do spożycia. Takim właśnie procesem jest codzienne użytkowanie opony.
Wiele samochodów parkuje pod gołym niebem, tym sposobem narażając opony na światło.
Nawet jeśli nie jeździmy, opona się odkształca - ciężar samochodu robi swoje.
Pogoda potrafi być bardzo zróżnicowana- skoki temperatur, różne stopnie wilgoci. To działa bardzo negatywnie na ogumienie. Poruszamy się głównie po drogach utwardzonych, w których skład wchodzą oleje. Spróbujcie kiedyś wylać trochę oleju na jakąś gumę, zobaczycie co się stanie po kilkunastu dniach.
Nie sposób jeździć bez ciśnienia, prawda? To kolejny czynnik, który wpływa na pracę materiału i jego sprawność.
Nowe opony
Wulkanizacja opony nie kończy się z chwilą wyjazdu z linii produkcyjnej. Może jeszcze trwać kilka, a nawet kilkanaście tygodni po opuszczeniu magazynów producenta. Spotkaliście się może z ostrzeżeniem serwisanta, żeby uważać przez pierwsze kilkadziesiąt kilometrów jazdy, bo opona jest nowa? To jest trochę powiązane, półroczna opona będzie mieć lepszą trakcję na drodze niż świeżynka sprzed tygodnia, która potrafi być śliska.
Bać starszych DOTów się nie musimy, ale wszystko ma swoje granice. Sam osobiście nie założyłbym do swojego samochodu opony 10-letniej, Wy pewnie tez nie. Ale opona 2-3 letnia jest nadal w pełni sprawna, norma określa to konkretnymi słowami i co dla nas istotne- mówi jasno, że zachowuje wszystkie swoje parametry w zakresie bezpieczeństwa i eksploatacji.
Przy zakupie opon szczególnie powinniśmy zwrócić uwagę na jej stan techniczny, a nie DOT, ponieważ on z jej właściwościami jest powiązany marginalnie. Warto zwrócić też uwagę na to, że ogumienie wielu znaczących producentów ma gwarancję od daty zakupu, na przykład Goodyear, Michelin czy Bridgestone.
Od producenta do klienta
Czy wiecie, że rozmiar opony też jest powiązany z wiekiem? Jeśli mamy jakiś popularny rozmiar, czyli opony 205/55R16 to jest zdecydowanie większe prawdopodobieństwo na świeże sztuki. Dlaczego?
Ponieważ zapotrzebowanie na rynku jest na takie rozmiary cały czas, i cały czas są one produkowane.
Sytuacja wygląda z goła inaczej w przypadku mało typowych rozmiarów. Jeśli mamy Ferrari czy Astona martina to często będziemy skazani na opony starsze. Dlaczego tak jest? Takich samochodów sprzedaje się zdecydowanie mniej, więc również nie ma takiego zapotrzebowania. W dodatku mamy wielu producentów, dlatego konkretny producent produkuje partie takich opon przykładowo w 2017 i nie powtarza procesu produkcji przez następny kilkanaście miesięcy ponieważ zapas 1000 opon wystarcza na zdecydowanie dłuższy czas.
Przestawienie maszyny produkcyjnej jest bardzo czasochłonne i wymagałoby przy takich oponach bardzo dużych nakładów. Spowodowałoby to tylko ogromny wzrost kosztu produktu, i żaden zysk na jego jakości.
To samo tyczy się zakładaniu różnych DOTów na koła. Wyobraźcie sobie, że taka jedna maszyna klepie przez kilkanaście tygodni, a czasem miesięcy tę sama oponę. Różnica jest tylko jedna. Numer partii, innych nie znajdziecie choćbyście oponę pocięli na kawałki. Podobnie ma się rzecz z różnymi fabrykami - ta sama forma, ten sam materiał. Więc czy kupicie Dębicę z Polski czy Niemiec jakościowo się różnić nie będzie.